sobota, 9 marca 2013

Ambasada interview


Wizytę mieliśmy na 9:00 ale weszliśmy o 8:30 bo przy wejściu nie było nikogo. Podchodzi się do drzwi z domofonem i dzwoni, ochroniarz informuje, ze nie wolno wnosić  żadnych toreb, torebek, walizek i reklamówek, tylko dokumenty w teczkach. Oczywiście Bee miała swoją ukochaną torebkę ze sobą, ale nie jest to problem, bo naprzeciw ambasady jest fotograf, u którego za drobną opłatą można zostawić zbędny bagaż. Po wejściu do ambasady najpierw pokazaliśmy paszporty, ochrona sprawdza czy jesteśmy na liście potem bramka wykrywacza i scaner, ściąga się zegarki, paski oraz inne metalowe przedmioty jak kluczyki.  Następnie przechodzi się do kolejnego pomieszczenia gdzie trzeba mieć ze sobą wydruki kodów kreskowych UID dla siebie i rodziny. Wcześniej trzeba się zarejestrować na stronie internetowej, wprowadzić wszystkie dane paszportowe i inne, następnie wydrukować potwierdzenie z kodami kreskowymi. Dwie dziewczyny skanują te kody kreskowe i naklejają nalepki na paszport identyfikujące adres odbioru paszportów, bo teraz kurier nie przywozi nic do domu tylko odbiera się w wybranym oddziale TNT. Następnie przeszliśmy do dużego pomieszczania. Jest tam pełno krzeseł, ale ludzi było ze 20 sztuk,  zostawiliśmy swoje ubrania i podeszliśmy do okienka, przy którym świeci się napis ON. Jeżeli nie ma tam referenta to przy okienku nr 3 znajduje się dzwonek. Naciskasz i pojawia się referent, który zabiera twoje paszporty, sprawdza dokumenty i wydaje ci numerek. Jeśli brakuje jakiś dokumentów to dostajesz checklistę i musisz je przesłać za pośrednictwem TNT z paszportami bez opłat, nie można ich dostarczyć osobiście tylko przez TNT. Jeśli masz jakieś opłaty to robisz to w kasie po prawej przy oknie. Można płacić gotówką lub kartą w złotówkach, euro lub $. Jeśli nie ma kasjerki to naciskasz dzwonek i przychodzi. Ponieważ ja miałem wszystko opłacone w USA  to siedliśmy na na tyłeczku i czekaliśmy obserwując tablicę z numerkami. Po 30 min wyświetlił się nasz numerek, podeszliśmy do danego okienka na pobranie odcisków palców. Jednocześnie referent poinformował nas, że wg. nowych zasad należy w stanach dokonać opłaty 165$/os po otrzymaniu vizy ale przed wyjazdem. Musi to ktoś zapłacić w stanach, a nam przysłać potwierdzenie, które należy pokazać na granicy. Potem znowu klapnęliśmy na pupy i czekaliśmy aż nasz numerek wyświetli się na tablicy do konsula. Po 45 min weszliśmy na rozmowę, polegała na podniesieniu prawej ręki i złożeniu przysięgi, potem podpisaliśmy oryginały DS-230. Ciekawostką jest to że konsul pozwolił dzieciakom złożyć podpisy. Następnie zapytał się do kogo jedziemy, gdzie ta osoba pracuje, gdzie my pracujemy i kiedy chcemy wyjechać. Łączny czas rozmowy z konsulem trwał 5 minut, ale nie ma reguły, bo niektórzy przed rozmawiali nawet 20 minut. Łączny czas interwiew 8:30-11:20 więc 3h. Po trzech dniach otrzymaliśmy SMS-y i maila z informacją, że wizy są do odebrania w wyznaczonym przez nas oddziale TNT.

Oryginalny tekst poszerzony o badania lekarskie znajduje się pod tym linkiem: forum.usa.info.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz