Wizytę mieliśmy na 9:00 ale weszliśmy o 8:30 bo przy wejściu nie było nikogo. Podchodzi się do drzwi z domofonem i dzwoni, ochroniarz informuje, ze
nie wolno wnosić żadnych toreb, torebek, walizek i reklamówek, tylko
dokumenty w teczkach. Oczywiście Bee miała swoją ukochaną torebkę
ze sobą, ale nie jest to problem, bo naprzeciw ambasady jest fotograf, u
którego za drobną opłatą można zostawić zbędny bagaż. Po wejściu do
ambasady najpierw pokazaliśmy paszporty, ochrona sprawdza czy jesteśmy na
liście potem bramka wykrywacza i scaner, ściąga się zegarki, paski oraz
inne metalowe przedmioty jak kluczyki. Następnie przechodzi się do
kolejnego pomieszczenia gdzie trzeba mieć ze sobą wydruki kodów
kreskowych UID dla siebie i rodziny. Wcześniej trzeba się zarejestrować
na stronie internetowej, wprowadzić wszystkie dane paszportowe i inne,
następnie wydrukować potwierdzenie z kodami kreskowymi. Dwie dziewczyny
skanują te kody kreskowe i naklejają nalepki na paszport identyfikujące
adres odbioru paszportów, bo teraz kurier nie przywozi nic do domu tylko
odbiera się w wybranym oddziale TNT. Następnie przeszliśmy do dużego pomieszczania. Jest tam pełno krzeseł, ale ludzi było ze
20 sztuk, zostawiliśmy swoje ubrania i podeszliśmy do okienka, przy
którym świeci się napis ON. Jeżeli nie ma tam referenta to przy okienku
nr 3 znajduje się dzwonek. Naciskasz i pojawia się referent, który
zabiera twoje paszporty, sprawdza dokumenty i wydaje ci numerek. Jeśli
brakuje jakiś dokumentów to dostajesz checklistę i musisz je przesłać za
pośrednictwem TNT z paszportami bez opłat, nie można ich dostarczyć
osobiście tylko przez TNT. Jeśli masz jakieś opłaty to robisz to w kasie
po prawej przy oknie. Można płacić gotówką lub kartą w złotówkach, euro
lub $. Jeśli nie ma kasjerki to naciskasz dzwonek i przychodzi.
Ponieważ ja miałem wszystko opłacone w USA to siedliśmy na na tyłeczku i
czekaliśmy obserwując tablicę z numerkami. Po 30 min wyświetlił się nasz numerek, podeszliśmy do danego okienka na pobranie odcisków palców.
Jednocześnie referent poinformował nas, że wg. nowych zasad należy w stanach
dokonać opłaty 165$/os po otrzymaniu vizy ale przed wyjazdem. Musi to
ktoś zapłacić w stanach, a nam przysłać potwierdzenie, które należy
pokazać na granicy. Potem znowu klapnęliśmy na pupy i czekaliśmy aż nasz numerek
wyświetli się na tablicy do konsula. Po 45 min weszliśmy na rozmowę,
polegała na podniesieniu prawej ręki i złożeniu przysięgi, potem
podpisaliśmy oryginały DS-230. Ciekawostką jest to że konsul pozwolił dzieciakom złożyć podpisy. Następnie zapytał się do kogo jedziemy, gdzie
ta osoba pracuje, gdzie my pracujemy i kiedy chcemy wyjechać. Łączny
czas rozmowy z konsulem trwał 5 minut, ale nie ma reguły, bo niektórzy
przed rozmawiali nawet 20 minut. Łączny czas interwiew 8:30-11:20 więc
3h. Po trzech dniach otrzymaliśmy SMS-y i maila z informacją, że wizy są do odebrania w wyznaczonym przez nas oddziale TNT.
Oryginalny tekst poszerzony o badania lekarskie znajduje się pod tym linkiem: forum.usa.info.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz